Relacje rodzinne układają się różnie. Bywa niestety tak, że różnorakie animozje, uprzedzenia i antypatie rzutują na plany sukcesyjne. „Wydziedziczę Cię” to słowa wykorzystywane po wielokroć żartobliwie albo bez poważnej intencji ich spełnienia, ale zdarzają się również sytuacje, w których słowa są wprowadzane w czyn. I wówczas trzeba zrobić to dobrze – aby zapewnić skuteczność takiego zapisu w testamencie.
Dziedziczenie testamentowe ma to do siebie, że zapewnia osobom pominiętym ochronę prawną i zachowek – czyli gwarantuje część tego, co otrzymaliby spadkodawcy w drodze dziedziczenia ustawowego (tzn., gdyby nie istniał testament). Jeżeli wolą testatora jest pozbawienie określonych osób nawet tej części majątku, sięgają oni właśnie po instytucję wydziedziczenia. Nie jest to prosta konstrukcja – gdyż taka decyzja może nastąpić (i być prawomocna) jedynie w szczególnych wypadkach. Spadkobierca może być pozbawiony zachowku, jeżeli:
- Uporczywie postępuje wbrew zasadom współżycia społecznego (np. wchodzi w konflikty z prawem)
- Dopuścił się przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności wobec osoby testatora lub innej bliskiej osoby
- Uporczywie, mimo upomnień, nie dopełnia istotnych obowiązków rodzinnych (np. trwale nie interesuje się stanem zdrowia czy innymi ważnymi potrzebami spadkodawcy)
Wydziedziczenie następuje poprzez wpis w testamencie, dlatego należy zadbać o jego wiarygodność i ważność ponad wszelką wątpliwość. Testament powinien być sporządzony prawidłowo i być ważny. Nawet, jeżeli wydziedziczenie będzie jedynym wpisem, dokonuje się go w takiej właśnie formie.
Ważne są okoliczności pozbawienia spadkobiercy majątku, dlatego trzeba w maksymalnie jasny i wyczerpujący sposób uargumentować i wyjaśnić taką ostatnią wolę. Bez wskazania przyczyny i konkretnych okoliczności może się okazać, że spadkobierca nie zostanie wydziedziczony.Nikomu nie warto życzyć takich decyzji – to oczywiste. Ale podejmując je, upewnij się – że zrobiłeś to dobrze.